Celtic Glasgow

Mistrz Szkocji, Celtic Glasgow w otwierającym sezon meczu z Kilmarnock, pokonał swojego rywala aż 4-1.

The Bhoys odnieśli dziś wysokie i przekonujące zwycięstwo, którego mało kto się spodziewał, po tym jak podopieczni Gordona Strachana prezentowali się w ostatnich meczach towarzyskich. Jednak dziś kibice, którzy przeszyli na Celtic Park wreszcie mogli być usatysfakcjonowani postawą Celticu, który grał na miarę ich oczekiwań.

W dzisiejszym meczu na lewej obronie zagrał Mo Camara, dzięki czemu Mark Wilson mógł wystąpić na swojej nominalnej pozycji, czyli prawej stronie i poraz kolejny zagrał bardzo dobrze bedąc podporą defensywy Celticu. Przypomnijmy jeszcze, że w meczu z "Killie" z różnych przyczyn nie zagrali trzej podstawowi gracze: Shaun Maloney, Dianbobo Balde oraz kapitan zespołu Neil Lennon.

Fani The Bhoys najbardziej oklaskiwali napastnika reprezentacji Szkocji (byłego piłkarza Rangers) Kenny'ego Millera, który był najlepszym zawodnikiem na boisku. Niestety nie zdołał on zdobyć bramki, która uwieńczyłaby jego grę w dzisiejszym spotkaniu. Znakomicie zaprezentowali się również Jiri Jarosik, Shunsuke Nakamura (szczególnie w drugiej połowie), strzelec dwóch bramek, Maciej Żurawski oraz Stilian Pertov, który ma zamiar opuścić Parkhead.

Początek spotkania nie zapowiadał się jednak najlepiej. W dziesiątej minucie nasz obrońca Garry Caldwell stracił piłkę, którą przejął Garry Hay i znalazł się w sytuacji sam na sam z Arturem Boruchem, który zapobiegł jednak utracie bramki. Była to na szczęście jedna z niewielu groźnych sytuacji pod bramką Celticu w dzisiejszym meczu.

W 25. minucie mistrzowie Szkocji wyszli wreszcie na prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Maciej Żurawski. Magic otrzymał podanie od Kenny'ego Millera i pokonał bramkarza gości. Znakomicie przy tej sytuacji zachował się Stilian Petrov, który w tej sytuacji odciągnął uwagę dwóch obrońców co ułatwiło zadanie Żurawskiemu.

Druga bramka była autorstwa Jiriego Jarosika, który zdobył ją głową po dośrodkowaniu piłki w pole karne przez strzelca pierwszego gola, Żurawskiego. W drugiej połowie obraz gry się nie zmienił. Mimo że Celtic prowadził już 2:0 wcale nie oddał inicjatywy i nadal atakował. W 76. minucie Celtowie wywalczyli rzut wolny, którego już tradycyjnie (gdy na boisku nie ma Maloneya) wykonał Nakamura zdobywając piękną bramkę.

Jedynym piłkarzem, do którego można mieć zastrzeżenia po dzisiejszym meczu to Garry Caldwell. Szkot popełnił w meczu dwa poważne błędy. Pierwszy z nich na początku meczu nie został zamieniony na bramkę, jednak inaczej było przy drugim, który bezlitośnie wykorzystał Steven Naismith zdobywając bramkę.

Ponieważ do końca meczu było około pięć minut, "Killies" zadowolili się bramką honorową. W 91. minucie gości dobił po raz drugi Maciej Żurawski, który dostał podanie od Dereka Riordana. "Deeks" pojawił się na boisku kilka minut wcześniej.

Celtic udanie rozpoczął drogę po 41. tytuł mistrzowski. Prawdziwym sprawdzianem formy The Bhoys będzie spotkanie z Hearts w przeszłą niedzielę. Jednak jeszcze wcześniej, bo w środku tygodnia klub z Parkhead wybiera się do Japonii aby rozegrać sparing z tamtejszą drużyną Yokohama Marinos.

Celtic vs. Kilmarnock 4:1 (2:0)
Bramki: Żurawski 25, 90, Jarosik 38, Nakamura 75 - Naismith 88,

Statystyki meczu:

strzały na bramkę: (Celtic-"Killies") 18 - 8
strzały celne: 9 - 8
spalone: 2 - 2
rzuty rożne: 4 - 3
faule: 8 - 15
żółte kartki: 1 - 1 (Boruc 87 - Greer 64)

Celtic: Boruc; Wilson, Caldwell, McManus, Camara; Nakamura, Petrov, Jarosik (Sno 84), McGeady; Zurawski, Miller (Riordan 8 Cool

.

Kilmarnock: Smith; Wright, Lilley, Greer, Hay; Invincible, Johnston, Fowler, Naismith; Di Giacomo (Leven 69), Nish (Wales 63).

źródło: własne

Burkhardt na testach w Celtiku

Filip Burkhardt wyjechał na testy do mistrza Szkocji Celticu Glasgow. Młodzieżowy reprezentant Polski będzie przebywał w Glasgow do soboty.

Młodszy z braci Burkhardtów już wcześniej miał opuścić Poznań i w ramach wypożyczenia trafić do klubu, w którym mógłby występować w pierwszym składzie, jednak żaden z zespołów nie zgłosił chęci pozyskania Poznaniaka.
Tymczasem w najbliższych dniach w Poznaniu mają pojawić się na testach w Lech dwaj latynosi: Henry Quinteros (defensywny pomocnik) i Roger Rollen Cambindo (środkowy obrońca).

Celtic odniósł dziś w pełni zasłużone zwycięstwo nad dotychczasowym liderem Scottish Premier League, St. Mirren, zwyciężając 2:0.

Wygrana podopiecznych Gordona Strachana ani przez chwilę nie była zagrożona, ponieważ piłkarze Gusa McPhersona nie stwarzali większego zagrożenia pod bramką Artura Boruca, przez większość spotkania będąc skupionym na bronieniu dostępu do własnej bramki.

W porównaniu do meczu z Heart of Midlothian, Gordon Strachan dokonał tylko jednej zmiany, zostawiając na ławce rezerwowych słabo spisującego się ostatnio Paula Telfera, a w jego miejsce wstawiając Rossa Wallace'a.

Już od pierwszych minut meczu Celtic przejął inicjatywę, spychając rywali do głębokiej defensywy. Bohaterem pierwszych minut spotkania był nasz skrzydłowy, Aiden McGeady, który stworzył dwie dogodne sytuacje do zdobycia bramki. Najpierw w 6 minucie wbiegł w pole karne ogrywając przy tym obrońcę St Mirren, jednak jego podanie skierowane do nie pilnowanego Macieja Żurawskiego przechwycił bramkarz Chris Smith. Drugą okazję Irlandczyk stworzył sobie kilka minut później, kiedy to oddał mocny strzał z przed pola karnego, trafiając piłką w słupek. W 13 minucie Aiden zdecydował się po raz kolejny na uderzenie, tym razem z rzutu wolnego, po którym piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką.

Zdecydowana przewaga The Bhoys została udokumentowana w 28 minucie, kiedy to padła bramka na 1:0. Jej autorem okazał się być nasz środkowy obrońca, Stephen McManus, który skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Shunsuke Nakamury.

Kilka okazji na podwyższenie prowadzenia miał również "Magic" - który zagrał dziś trochę lepiej niż w ubiegłą niedzielę na Tynecastle - a najlepszą z nich zmarnował w 32 minucie strzelając wprost w bramkarza gości, Chrisa Smitha.

W końcówce pierwszej połowy Celtic stworzył jeszcze kilka sytuacji, między innymi strzał Nakamury, jednak wynik meczu nie uległ już zmianie.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, jednak goście sporadycznie zaczęli stwarzać sobie sytuacje do zdobycia bramki. Pierwszą z nich był strzał głową Simona Lapina, po którym piłka minimalnie minęła słupek bramki Artura Boruca. Okazję na pokonanie byłego bramkarza Legii miał także Craig Molloy, jednak postał piłkę wysoko nad poprzeczką.

W 60. minucie Shunsuke Nakamura po raz kolejny mógł zdobyć bramkę z rzutu wolnego. Tym razem jego strzał okazał się jednak minimalnie niecelny, ponieważ piłka przeleciała tuż obok słupka.

Kilka minut później najlepszy zawodnik dzisiejszego meczu, Aiden McGeady zagrał piłkę pomiędzy dwóch obrońców St Mirren, do Stiliana Petrova, który strzałem po ziemi tuż przy słupku pokonał Chrisa Smitha. Być może była to już ostatnia bramka Bułgara w barwach Celticu, ponieważ ma go zamiar kupić nasz były trener Martin O'Neill, do swego nowego klubu, Aston Villi.

Najdogodniejszą okazję do zdobycia kontaktowej bramki St Mirren stworzyło sobie na niecały kwadrans przed końcem meczu. Wtedy to z rzutu wolnego w poprzeczkę trafił Lappin, a strzał Hugha Murraya z dobitki wybronił Boruc.

Zaledwie kilka minut później w polu karnym gości faulowany był Maciej Żurawski, jednak przewinienia nie dopatrzył się arbiter tego spotkania, który nie zdecydował się podyktować rzutu karnego.

Tuż po tej akcji, ku naszej radości, na boisku po kilkumiesięcznej kontuzji po raz pierwszy pojawił się Craig Beattie, zmieniając "Magica".

Doskonałą sytuację do strzelenia gola miał również Kenny Miller,który po dośrodkowaniu piłki przez Beattiego nie trafił w światło bramki z kilku metrów. Były piłkarz Wolves nadal nie ma na swym koncie strzelonej bramki w barwach mistrza Szkocji. Być może zdobędzie ją w przyszły weekend w meczu ligowym z Inverness.

The Bhoys byli dziś o klasę lepsi od swych rywali, którzy pożegnali się z pozycją lidera SPL. Celtic dzięki wygranej awansował na trzecie miejsce w tabeli i traci już tylko punkt do pierwszego Hearts, które zremisowało dziś bezbramkowo z Falkirk.

W dzisiejszym meczu, oprócz Aidena McGeady'ego znakomicie zagrał również zdobywca drugiej bramki, Stilian Petrov, a także Shunsuke Nakamura. Nienagannie spisała się również obrona, która po raz pierwszy w tym sezonie nie dopuściła do utraty bramki przez Celtic.

Już w przyszłym tygodniu The Bhoys zagrają spotkanie ligowe z zawsze groźnym na własnym terenie Inverness. Wydaje się jednak, że forma jaką prezentuje Celtic w zupełności wystarczy na "Caley Thistle".

Celtic - St. Mirren 2:0 (1:0)
Bramki: 29' McManus, 65' Petrov

CELTIC (4-4-2): Boruc; Wilson, Caldwell, McManus, Wallace (Pearson 56); Nakamura, Petrov, Jarosik, McGeady; Zurawski (Beattie 74), Miller.

ST MIRREN (3-5-2): Smith; Potter, Millen, Broadfoot; van Zanten, Brady (Brittain 77), Murray, Molloy (McKenna 83), Lappin; Sutton, Kean (Mehmet 69).

źródło: własne

To co wydawało się mało prawdopodobne, powoli staje się faktem. Jan Venegoor of Hesselink jest blisko transferu na Parkhead, po tym jak oba kluby uzgodniły cenę za reprezentanta Holandii.

27-letni napastnik przyleci dziś lub jutro do Glasgow, aby dojśc do porozumienia w sprawie swojego kontraktu z mistrzem Szkocji.

"Celtic to wspaniały klub, który w tym sezonie zagra w Champions League." - mówi Holender.

"Nie będę jednak zdradzał zbyt wielu szczegółów. dopóki wszystko nie zostanie sfinalizowane." - dodał gwiazdor holenderskiej ekstraklasy.

źródło: Własne

i Żuraw ma pograne!!

No co Ty jest lepszy od Millera!!!!!!!!! da Rade Very Happy

Dziś na Szkockich boiskach rozgrywane były spotkania II rundy Pucharu Ligi Szkockiej.

Zespoły z czołówki SPL - Celtic, Rangers i Heart of Midlothian - udział w rozgrywkach CIS Insurance Cup rozpoczną od kolejnej rundy.

Przypominam, że zwycięzcą ostatniej edycji Pucharu Szkocji jest Celtic, który w finale rozegranym w marcu tego roku pokonał Dunfermline 3:0.

Do II rundy CIS I.C. awansował nasz najbliższy ligowy przeciwnik, Hibernian Edynburg, który pokonał 4:0 drużynę Peterhead.

Dzisiejsze mecze CIS Insurance Cup:

Motherwell - Partick Thistle 3-2
Cowdenbeath - Falkirk 0-5
Alloa - Ross County 2-1
St Mirren - Stenhousemuir 3-1
St Johnstone - Elgin 4-0
Queens Park - Aberdeen 0-0
Queen of South - Kilmarnock 1-2
Hibernian - Peterhead 4-0
Dundee United - Airdrie Utd 1-0
Brechin - Livingston 0-3
Ayr - Dunfermline 0-0

Na jutro zaplanowane jest ostatnie spotkanie II rundy CIS Insurance Cup, w którym Inverness zagra z Dumbarton.

źródło: własne

Artur Boruc jest już po badaniach. Jego przerwa w treningach potrwa do czwartku. Wbrew temu co piszą gazety, nie doznał żadnej kontuzji żeber.

"Okazuje się, że naciągnąłem mięśnie. Do czwartku mam odpoczywać, a później zobaczymy" - mówi Artek.

Jeśli po czwartkowym badaniu kręgosłup Boruca będzie w zadowalającym stanie, bramkarz zagra w sobotnim meczu z Hibernianem Edynburg. W niedzielę natomiast wyrusza już na zgrupowanie kadry, które w poniedziałek (tj. 28 sierpnia) rozpocznie się we Wronkach.

źródło:własne

W związku z wciąż niepewną sytuacją Petrova (nie rezygnuje z niego Aston Villa), Strachan wciąż szuka klasowego zawodnika do wzmocnienia linii pomocy. Być może będzie nim zawodik Fulham, Steed Malbranque.

Ten 26-letni Francuz został poinformowany przez coacha londyńskiego klubu, że nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu, po tym, jak odrzucił nową ofertę kontraktu.

Byłby to na pewno ciekawy transfer, Malbranque ocierał się przez pewien czas o reprezentację Francji. Miejmy nadzieję, że Strachan nie uzależnia tego transferu tylko od odejścia Petrova, bo taki piłkarz, niezależnie od sytuacji Stiliana, w Celticu by się przydał.

Grupa F:
ManUtd
Celtic Glasgow
Benfica Lizbona
Kopenhaga

[link widoczny dla zalogowanych]

Już dzisiaj na Celtic Park, The Bhoys w meczu 5 kolejki Scottish Premier League spotkają się z Hibernianem Edynburg.

Będzie to szczególne spotkanie dla dwóch naszych piłkarzy, Garry'ego Caldwella i Dereka Riordana, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie bronili barw klubu z Easter Road. W jutrzejszym meczu na środku defensywy na pewno zobaczymy tego pierwszego, który kilka dni temu po raz kolejny otrzymał powołanie do reprezentacji Szkocji na pierwsze dwa mecze eliminacyjne do ME 2008. Inaczej przedstawia się sytuacja "Deeksa", który jak dotąd nie zdołał przekonać do siebie Gordona Strachana i od początku sezonu przesiaduje na ławce rezerwowych. Być może nasz trener zdecyduje się jednak dać jutro szansę Riordanowi na zaprezentowanie swych umiejętności, w meczu przeciwko swemu dawnemu zespołowi.

Drużyna Hibernianu początku sezonu nie może uznać za udanego, ponieważ podopieczni Tony'ego Mowbraya mają na swym koncie tylko pięć punktów, co jak na razie daje klubowi z Edynburga 5 lokatę w SPL. W tym sezonie klub z Easter Road tylko raz zdobył komplet punktów - wygrywając w ostatni weekend na własnym stadionie z aktualnie najsłabszym zespołem SPL, Motherwell. Do tego przegrał wyjazdowe spotkanie z Kilmarnock i dwukrotnie zremisował (z Aberdeen i Inverness CT). Morale w drużynie - oprócz pierwszej wygranej w tym sezonie z Motherwell - podbudowała zapewne wysoka wygrana w pucharze Ligi Szkockiej, gdzie podopieczni Tony'ego Mowbraya rozbili 4:0 dobrze radzący sobie w tych rozgrywkach zespół Peterhead.

W dzisiejszym meczu mistrzowie Szkocji będą chcieli zapewne zrehabilitować się za kolejną "wpadkę" jaką był remis 1:1 z Inverness w ostatnią niedzielę. Nie będzie to jednak takie proste, ponieważ ostatnie spotkania z Hibees były niezmiernie zacięte i trzymające w napięciu do ostatnich minut. Mimo to w większości z nich górą byli podopieczni Gordona Strachana, lecz za każdym razem (w ubiegłym sezonie) Hibernian przegrywał różnicą tylko jednej bramki. Jedyny inny rezultat, który padł w ostatnim sezonie w konfrontacji tych drużyn to remis 1:1 w kwietniu tego roku na Celtic Park. Był to szczególny mecz, ponieważ po jego zakończeniu odbyła się dekoracja i wręczenie pucharu za zdobycie mistrzostwa SPL.

Mecze Celtic - Hibernian w poprzednim sezonie:

18/09/2005 Hibernian - Celtic 0:1
10/12/2005 Celtic - Hibernian 3:2
12/03/2006 Hibernian - Celtic 1:2
16/04/2006 Celtic - Hibernian 1:1

Być może w meczu z „Hibees” swojego debiutu doczekają się Jan Vennegoor of Hesselink i Lee Naylor, którzy w tym tygodniu podpisali trzyletnie kontrakty z 40-krotnym mistrzem Szkocji. Do składu The Bhoys wróci prawdopodobnie Stilan Petrov, który z powodu kontuzji nie zagrał w meczu przeciwko Inverness. Nie pewny jest natomiast występ Artura Boruca, który z powodu bólu kręgosłupa musiał zejść z boiska po pierwszej połowie spotkania z "Caley Thistle". W meczu po raz kolejny nie zagrają kontuzjowani Dianbobo Balde oraz Shaun Maloney. Być może obaj wystąpią w kolejnym spotkaniu ligowym, które odbędzie się za dwa tygodnie przeciwko Aberdeen.

Natomiast w drużynie z Edynburga pod znakiem zapytania stoi występ najlepszego napastnika Hibees, Deana Shielsa, a także Stephena Glassa oraz Chrisa Killena, który powraca do gry po kontuzji stopy.

Zapowiada się więc kolejny zacięty pojedynek pomiędzy "The Hoops" a "The Hibees". Pamiętajmy jednak, że w drużynie przyjezdnych nie ma już Dereka Riordana i Garry'ego Caldwella, którzy byli bardzo ważnymi postaciami klubu z Easter Road. Na szczęście obaj przed tym sezonem zasilili nasz klub i być może przyczynią się do tego, aby trzy punkty pozostały jutro na Parkhead. Mamy nadzieję, że tak się stanie, dzięki czemu w dobrych nastrojach będziemy oczekiwali na kolejną kolejkę SPL, która ze względu na mecze reprezentacji - na które wybierają się także piłkarze Celticu - zostanie rozegrana dopiero za dwa tygodnie.

Celtic - Hibernian (16:00) transmisja TV: Polsat Sport

źródło: własne

Jan Vennegoor of Hesselink w wymarzonym stylu rozpoczął swoją karierę na Celtic Park, strzelając bramkę na 2-1 w meczu przeciwko Hibernian, która dała zwycięstwo podopiecznym Gordona Strachana!

Po tym spotkaniu mistrzowie Szkocji awansowali na pierwsze miejsce w tabeli.

Premier autonomicznego rządu Szkocji zabrał głos w głośnej sprawie napomnienia przez szkocką policję polskiego bramkarza Celtiku Glasgow Artura Boruca, w związku z prowokacyjnym gestami, które Boruc miał kierować do kibiców Glasgow Rangers.

Boruc miał prowokować kibiców podczas derbowego meczu na stadionie Ibrox Park 12 lutego br. Policja wszczęła dochodzenie w sprawie Boruca w odpowiedzi na skargi protestanckich kibiców Rangers i przedstawiła raport prokuraturze.

Po dochodzeniu prokurator uznał, że gesty Boruca były prowokacyjne. Policja ograniczyła się do pouczenia i Polak nie będzie musiał stanąć przed sądem pod zarzutem podburzania tłumu i prowokowania do zamieszek.
Naszego bramkarza wziął w obroną szkocki Kościół, twierdząc, że Boruc został upomniany po prostu za przeżegnanie się. Prokuratura odpowiedziała oświadczeniem, że "chodzi ogólnie o zachowanie piłkarza, a nie o jeden gest, który zresztą był skierowany do tłumu i który wywołał poruszenie, co zmusiło policję do interwencji w celu uspokojenia kibiców."

Premier Szkocji Jack McConnell powiedział w poniedziałek, że cała sytuacja została "źle zinterpretowana".

‘’Myślę, że politycy powinni być bardzo ostrożni w ocenianiu tej sprawy i pracy prokuratorów-powiedział. Uważam jednak, że cała sprawa została wyjaśniona przez Policję i prokuratora, bramkarz Celtiku nie został napomniany z powodu aktu religijnego, ale dostał ostrzeżenie za inne zachowania’’ - wyjaśnił McConnell.

źródło: onet.pl

Zostaliśmy poinformowani, iż pomocnik Realu Madryt Thomas Gravesen przebywa obecnie w Glasgow i prawdopodobnie podpisze jutro 3-letni kontrakt z mistrzem Szkocji.

Transfer Duńczyka na 99% oznaczałby odejście z Celtic Park Stilliana Petrova, który o transfer do Premiership domaga się od kilku miesięcy.

źródło: Własne

Kilka godzin po tym jak dowiedzieliśmy się, iż Celtic Park opuszcza Stillian Petrova - doszła do nas zdecydowanie milsza wiadomość.

Zgodnie z naszymi zapowiedziami, 3-letni kontrakt z opcją jednorocznego przedłużenia podpisał dziś pomocnik Realu Madryt i reprezentacji Danii - Thomas Gravesen - informuje nas oficjalny serwis The Hoops, celticfc.net. Duńczyk jest już ósmymletnim nabytkiem Gordona Strachana.

Gravesen jako oficjalny zawodnik 40-krotnego mistrza Szkocji zostanie zaprezentowany w następnym tygodniu, bowiem teraz Duńczyk przebywa na zgrupowaniu swojej reprezentacji.

"Jestem zadowolony, iż dołączyłem do Celticu Glasgow - jednego z największych klubów na świecie."

"Kiedy usłyszałem o zainteresowaniu ze strony tego klubu, byłem bardzo podekscytowany i postanowiłem, że spotkam się z menadżerem, dyrektorem sportowym oraz resztą "załogi"."

"Jestem teraz zdeterminowany, aby pomóc mojemu nowemu klubowi w odnoszeniu sukcesów. Jestem pozytywnie nastawiony do spotkania z nowymi kolegami. Zespół w zeszłym sezonie rozegrał kapitalną partię, zdobywając mistrzostwo kraju oraz puchar ligi. W tym sezonie spróbójemy powtórzyć ten wyczyn, a także powalczyć w Champions League."

"Znam kilku Duńczyków, którzy mieli okazję występować w tym zespole. Potrafili tylko i wyłącznie chwalić to miejsce oraz zachęcać mnie do transferu do Szkocji."

"Kilka razy odwiedziłem Celtic Park. Atmosfera na tym stadionie jest wprost niesamowita, szczególnie podczas spotkań w europejskich pucharach."

"Jestem zachwycony pasją, jaką kibice dażą ten klub i zrobię wszystko, aby mieli się z czego cieszyć po zakończeniu obecnego sezonu." - powiedział były zawodnik Evertonu.

Hail Hail Thomas!

źródło: celticfc.net / clyde1 / the sun